Kiedy dostajesz to od życia z łatwością – często nawet tego prawdziwie nie ujrzysz, nie dostrzeżesz.
Wszystko, co przybywa do naszego doświadczenia długo wyczekiwane – jest już przyodziane głębokim docenieniem.
Być może są w Twoim życiu takie rzeczy czy ludzie, którzy od zawsze po prostu byli, po prostu przychodzili. Tak łatwo wtedy pominąć cud ich istnienia, magię możności tych boskich interakcji.
Kiedy jednak w Twoim sercu pojawia się tęsknota i pragnienie i z jakiegoś powodu nie chce wyłonić się tego urzeczywistnienie – otwierasz oczy. Widzisz nagle tych, którzy od dawna byli. Dostrzegasz piękno wypełniających Twe życie scenariuszy i twarzy.
W chwilach jak ta – otwierając swe serce – rozumiesz… i porusza Cię mądrość życia, która tak czule wciąż przywraca Cię do samej siebie.
Czy my ludzie musimy uczyć się w powracającym bólu?
Wierzę, że nie, ale rozpoznaję też, że nic tak mocno nie osadza mnie w miłości i docenieniu – jak te potrząsające subtelnie lub czasem mocniej przypomnienia.
Wierzę, że kiedyś nie będą one nam już potrzebne.
Przyjdzie dzień, gdy wdzięczność na stałe zagości w ludzkich sercach – nie jako emocja, ale wewnętrzne poczucie pełni, która jest tu i teraz.
Przyjdzie czas, kiedy każde spotkanie i doświadczenie będzie widziane jako boskie.
Jeżeli jest teraz w Twoim życiu coś, czego pragniesz, jeżeli to coś się jeszcze nie wydarza, a życie jest ciągle inne, lecz nie to, na które czekasz, drzwi dla Ciebie otwiera – zobacz, jak wiele masz już do docenienia.
A gdy to czynisz – Twoje serce mięknie, magnetyzuje to, do czego tęskni.
Bo życie to magiczna gra, to powrót do prawdziwego czucia i widzenia.
Wszystko, co przybywa do naszego doświadczenia długo wyczekiwane – jest już przyodziane głębokim docenieniem.
W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.
Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.