Blog

25 / Byle tylko nie przeszkadzać

21 lipca, 2021 / Bez kategorii by

Kobieta, która jako dziecko doświadczała domu, w którym rodzice często sygnalizowali, że przeszkadza- nauczyła się chować w sobie, by tylko nie być problemem.

Czasami dziecko takie mogło słyszeć wprost rzucane hasła ‘nie przeszkadzaj!’, często jednak- nie dochodziło do werbalizacji takich sformułowań, ale wyraźnie dawano odczuć, że dziecko w czymś zawadza, jest ciężarem, utrudnieniem.

Taki przejaw może mieć miejsce w domach, w których rodzic ma dużo na głowie, jest wciąż czymś zajęty. Ale też tu, gdzie młode małżeństwa nie jest jeszcze gotowe na macierzyństwo,  woleliby ten czas spędzać w towarzystwie znajomych, bawiąc się, delektując wolnością.

Nie musi być to wypowiedziane, bo dziecko czuje. Dziecko czuje, kiedy jest chciane, a kiedy nie. Kiedy komuś zawadza, swoją obecnością sprawia, że ktoś musi z czegoś na rzecz bycia z nim- rezygnować. Dziecko czuje otaczające go niezadowolenie i wyrzuty. Tak w dziecku tworzy się głęboki WSTYD I POCZUCIE WINY. Zawadza, przeszkadza, jest ciężarem i z takim nastawieniem do siebie wejdzie w dojrzałość.

I potem- w dorosłym życiu- kobieta taka będzie przenosić wypracowany schemat schodzenia innym z drogi, lęku przed byciem ‘za bardzo’, ‘za dużo’. Może towarzyszyć temu wstyd- że zajmuję za dużo przestrzeni, przeszkadzam lub nawet- że w ogóle jestem. Kobieta taka może starać się – nie tylko usuwać innym z drogi, ale wręcz- wyciszać swój oddech, by praktycznie zniknąć, nie zawadzać. Zawsze ma tu miejsce mocne zaniżanie swojej wartości i poczucie niezasługiwania. To bolesne i smutne. To zamyka na życie.

I co więcej- sprawia (by móc ten destrukcyjny schemat rozpoznać i poza niego świadomie wyjść), że w naszym życiu pojawia się sporo osób i sytuacji, w których czujemy że komuś przeszkadzamy.

Tak też czujemy się ofiarą, zamykamy w sobie, uznajemy nasze pragnienia za drugorzędne, nie ważne, stajemy się ciche, niewidzialne. Bo tak bezpieczniej.

Tutaj nie ma mowy o zaznaczaniu swoich granic- bo to byłoby zbyt śmiałe, zbyt ordynarne.

Tutaj- cały czas się dopasowujemy do cudzych nastrojów, potrzeb, oczekiwań.

Tutaj zapominamy o sobie, w imię- bycia akceptowaną, bo łatwiej jest przyjąć kogoś, kto nie przeszkadza. Tak wierzymy.

Ale może być też tak, że dosłownie toniemy w smutku, żalu- bycia nieważną. Ten żal tworzy w nas- nie tylko chęć usunięcia w cień, ale czasami- generuje w nas złość, wrogie nastawienie do ludzi, agresję. Pod powierzchnią tej nieakceptowanej społecznie postawy- zawsze kryje się głęboki smutek, ból, tęsknota, niemoc.

Jeśli rozpoznajesz ten schemat u siebie- zatrzymaj się w nim, poczuj wypełniający Cię po brzegi smutek, żal, daj upuść łzom…

I szeptaj do siebie czule, że skoro jesteś na tym świecie- to jesteś tak samo ważna, bezwarunkowo ważna, jak każdy inny, zasługujesz i możesz zająć tyle przestrzeni, ile tyle pragnie Twoje serce.

Wiem, że samo takie przypomnienie- początkowo niewiele zmieni, ale tak wchodzimy w zmianę nastawienia do samej siebie, ten proces się w nas inicjuje, to się dzieje.

Bardzo pomocne jest tutaj rozpoznawanie tych trudnych, nawykowych momentów, w których usuwamy się w cień, wycofujemy, umniejszmy siebie, by tylko nie być uciążliwą, by nie było Cię za dużo.

Z czasem- kobieta, która przypomina sobie o sobie i która wybiera, by do siebie pełnej, kompletnej powracać- będzie już umiała nie reagować na nawyk, który trzyma ją w zamknięciu.

Z czasem staje się to łatwiejsze, naturalniejsze, a ona- być może po raz pierwszy czuje- że ma prawo oddychać, zabierać powietrze, być głośną, śmiałą, ekspresyjną w swoim oddechu, życiu, pragnieniach.

Tak właśnie powraca do swojej kompletności. Tak właśnie wraca do pełni , z którą przyszła na ten świat nim ktoś przy niej powiedział to pierwsze i kolejne ‘nie przeszkadzaj!’.

——————————

By świadomie wyjść poza nie służące Ci, lękowe, destrukcyjne mechanizmy- zaglądnij na stronę pakietu DDA/DDD

podziel się

W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.

Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.