Blog

27 / A nie mówiłam?

16 maja, 2022 / Bez kategorii by

Jeszcze tego pożałujesz! – usłyszałam i nawykowo- skuliłam się w sobie.

Nie zliczę ile razy, w imię tych słów- rezygnowałam z samej siebie, bałam się podjąć decyzję, miotałam się w ‘nie wiem’ albo robiłam to, co mi sugerowano zamiast tego, co chciałam zrobić

Wiesz co jest w tym najlepsze?

To, że to ja sama- wykrzykiwałam to zdanie do siebie

Jeszcze tego pożałujesz!- słyszałam w sobie i od razu narastał ten doskonale znany lęk

Ale zacznijmy od początku…

We wciąż trwających oparach snu, leżałam rano w łóżku- karmiąc Sarą.

Przed oczami zaczęły przesuwać się obrazy wszystkich tych chwil, kiedy słyszałam

’a nie mówiłam?!’

Nigdy wcześniej o tym nie myślałam, nie wiedziałam dlaczego akurat teraz przychodzi do mnie coś takiego.

Znam już życie na tyle, żeby wiedzieć- że skoro coś się pojawia- to warto dać temu uwagę, czas- bo nic nie przychodzi do nas przypadkowo czy nie na czas.

Patrzyłam więc, czułam smutek, złość, ekscytację narastającego we mnie rozpoznania.

Znasz te momenty ‘Acha!’, nagłe olśnienia, przebłyski, niewidzialną krawędź pudełka swojego życia- po przekroczeniu której to, co zostaje zobaczone- nie może być już ;odwidziane’, zapomniane?

Pudełko się poszerza, czasem zwyczajnie ściągasz je sama ze swojej głowy nie mogąc nadziwić się, że wcześniej nie wiedziałaś, że je nosisz

Poranek jak co dzień, ale dla mnie wydarzyło się  coś ważnego, niecodziennego

Nagle zrozumiałam dlaczego trudno mi podejmować decyzje, zwłaszcza te ważne

Nagle zrozumiałam w imię czego rezygnuję ze swoich przeczuć, preferencji, marzeń

Nagle stało się jasne skąd ten smutek i powracające poczucie bezsilności

Kobieta, która w dzieciństwie regularnie słyszała rzucane w jej kierunku z wyższością – ‘a nie mówiłam?!’- zaczyna wierzyć, że jej decyzje i wybory są niebezpieczne, bo przecież tyle razy ktoś ostrzegał ją przed czymś, a ona nie posłuchała i potem żałowała, że tego nie zrobiła

Kobieta ta w swoim dorosłym życiu będzie targana echem przestrogi, bólem pretensji i poczucia winy

Tak wiele razy była na siebie zła, że kogoś nie posłuchała. Nikt nie nauczył jej, że nie ma porażek- że każda jej decyzja była najlepszą i ważną, jeśli była z nią zgodna

Nikt nie pokazał jej, że każdy wybór jest po prostu kolejnym, równie ważnym doświadczeniem, a ona- poprzez doświadczanie- uczy się, dorasta, dojrzewa, staje sobie bliska, bo tylko tak może zacząć wyczuwać kiedy szepcze do niej serce, a kiedy dobija się zlęknione ego

Uczymy się doświadczając, a nie biernie, w lęku czy poczuciu powinności- poddając czyimś sugestiom.

Dorosłe dziecko tego nie wie i to dlatego- za każdym razem, gdy jest mu dane podjąć, nawet malutką- decyzję- waha się, szuka pomocy na zewnątrz, doradza, konsultuje albo niczego nie robi, stoi w zamrożeniu i w chaosie.

Do tego dochodzi ta bezsilność. I jeszcze ta złość, czasem smutek. Nie rozumiemy dlaczego takie jesteśmy i co robimy?- dowalamy sobie- mówimy, że jesteśmy beznadziejne

Tymczasem- to, co się dzieje jest proste, ale musimy naprawdę to zobaczyć, a potem wybierać, żeby już nie iść w tym nawykowym, podszytym lękiem kierunku

Masz podjąć decyzję i widzisz, że się migasz, unikasz jej, szukasz odpowiedzi na zewnątrz i to jest moment, żeby naprawdę zatrzymać się i zobaczyć, czego się boisz

I czujesz, co jest tu dla Ciebie ważne, ale i tak- wahasz się, wycofujesz, bo –

słyszysz ten doskonale znany głos- lepiej uważaj, bo pożałujesz!

No i nie robisz niczego, bo paraliżuje Cię myśl, że jakikolwiek ruch okaże się niewłaściwą decyzją

Wciąż pobrzmiewa to echo- ‘ a nie mówiłam?’

Patrzę w rozczuleniu na moją malutką Sarę i obiecuję sobie, że ja nigdy jej tego nie powiem. Kiedy zrobi coś po swojemu i okaże się, że ma to pewne konsekwencje- pogratuluję jej kolejnego ważnego doświadczenia, tego że wybrała to, co – nie ja, ale ona- czuła

I będę przy niej, żeby świętować jej płynące z serca wybory.

I będę przy niej, kiedy jej wybór ją zaboli. Będę z jej bólem, kiedy łza spłynie po jej policzku, bo czasu nie da się cofnąć

I powiem jej- i to jest ok, kochanie- dojrzewasz, uczysz się, żyjesz

I to jest ok, żeby czuć, próbować, iść za tym, co magnetyzuje Twoje serce

To jest ok, żeby mieć otwarte, głodne życia serce

Bo tylko tak możesz być we wszystkim pełnie

Opowiedz mi zatem o świecie, który malujesz dla siebie, a ja będę tu obok Ciebie, żeby się tym zachwycać i wspierać, kiedy tylko coś stanie się ciężkie

Nigdy jednak nie wybiorę za Ciebie

Bo wspierać i wybierać to dwie różne rzeczy

Wspierajmy więc i bądźmy wspierani

Wybierajmy i pozwólmy innym wybierać

Tylko tak możemy być wolni i spełnieni, tylko tak możemy być prawdziwie żywi w tym świecie


By świadomie wyjść poza nie służące Ci, lękowe, destrukcyjne mechanizmy- zaglądnij na stronę pakietu DDA/DDD

podziel się

W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.

Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.