Dołącz do kursu RESET (dostrojenie) układu nerwowego. Zapisz się TUTAJ
Dołączam do kursu!Był taki czas, bardzo długi czas mojego życia, gdy niemal wszystko, co robiłam, płynęło z lęku i czułam się w tym nieszczęśliwa. Nie wiedziałam jednak, jak mogłabym żyć inaczej, co zrobić, od czego zacząć. Pozostawały mi tylko marzenia. Nie miałam odwagi ich realizować… no i przecież i tak nie wiedziałam, jak miałabym to zrobić.
Marzyłam wówczas o pracy, do której wstawałabym z zadowoleniem i ciekawością.
Marzyłam o zdrowiu, które pozwalałoby mi czuć się dobrze, mieć ochotę, czuć tę pulsującą witalność.
Marzyłam o czasie dla siebie, o chwilach, w których byłabym zrelaksowana i nakarmiona samą sobą.
Marzyłam o lekkości wyrażania tego, co myślę i czuję, bycia sobą.
Marzyłam o Nim u mego boku, mężczyźnie, który otulałby mnie swoją dojrzałą miłością i trwał, kiedy ja wiruję w niepojętych przez niego emocjach, gdy tańczę w chaosie.
Marzyłam, by razem spoglądać w tę samą stronę, by trzymając swe dłonie dawać sobie wolność i tak się poszerzać.
Może i Ty teraz marzysz…? O kimś, o czymś, o tym wewnętrznym poczuciu, o spełnieniu, o spokoju, o byciu sobą…
Jeśli tak jest – pamiętaj, by nigdy nie przestawać! Nawet jeżeli nie wiesz, co zrobić, jak, jeśli się boisz… To marzenie to głos Twojej duszy, która przypomina, kim jesteś i za czym tęsknisz, by do siebie wrócić, by stać się znów pełna i szczęśliwa.
Pragnienie jest mapą, jest drogowskazem… pielęgnuj je, dbając, by jego płomyk nigdy nie przestawał się tlić, a życie samo Cię zaprowadzi tam, gdzie spełnienie stanie się Twoją codziennością.
Dziś, budząc się tam, gdzie chcę, kiedy chcę, u Jego boku, pełna życia i spełniona czuję inspirację, czuję radość, bo wiem, że dzięki rozpoznaniu i stawiennictwu do marzeń, utkałam swoje cudowne, obecne życie. Jak to zrobiłam? Gdybym miała odpowiedzieć na to pytanie, nie byłabym w stanie zrobić tego jednoznacznie, bo złożył się na to szereg następujących po sobie wydarzeń. Jednak to, co wiem z całą pewnością to ten moment, w którym świadomie wybrałam, by być w niewiedzy i nieprzewidywalności i w ich obliczu sięgać po swe marzenia, ufać, dać się życiu prowadzić i mówić kolejnym ludziom i wydarzeniom „tak”, by uczyć się płynąć z życiem.
I Ty też możesz to zrobić. Każda z nas może, każda z nas jest na właściwej drodze. Zaufaj temu, nawet jeśli jeszcze tego nie widzisz, jeśli nie rozumiesz. Ten przepływ jest poza umysłem, poza wszelakim planem, nie wymaga kontroli. Moment, w którym podejmiesz decyzję, by dać się prowadzić, jest dokładnie tym, w którym wszystko się dla Ciebie zaczyna, w którym na nowo rodzisz się do życia. I to jakiego życia!
W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.
Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.