Jesteś już gotowa

Wiem, co czujesz, jeśli stoisz tu, gdzie każda słodycz życia przestaje być tak słodka.
To miejsce, w którym umysł wciąż podpowiada, że czeka na Ciebie rozkosz czy ukojenie.
Lecz po raz kolejny sięgając po tak dobrze Ci znany rozpalacz przyjemności – zlizujesz pusty smak lodów, niegdyś tak pysznie czekoladowych.
I te namiętne pocałunki – nie nasycają Cię już jak niegdyś, nie zastąpią prawdy.
Jego czuły dotyk, ten co dawniej dawał Ci poczuć, że jesteś warta i wyjątkowa.
Spijając z jego ust pożądanie, rozpuszczasz się w chwili, lecz pozostajesz wolna.
Nie możesz chwycić się już przywiązania ani kojących umysł obietnic na jutro.

Jesteś tutaj.
Smakujesz wolności, ale coś w Tobie drży w tym tańcu niepewności.
Marzysz o czekoladowym otuleniu, o sekundzie, w której znów uwierzysz, że coś może dać Ci ulgę, wygenerować radość czy nadzieję.

Wiem, co czujesz, kiedy stoisz tu, gdzie od dziecka lubiane cukierki już nie smakują,
nie dają już niczego, i wiesz, że nie potrafisz już się chwycić niczego, nawet najbardziej przekonującego słowa o tym, że to wszystko jest dla Ciebie na zawsze.

Stoisz tak obnażona.
Wolna i zarazem przerażona.
I nie masz wyjścia.
Jesteś już bowiem gotowa, by przyjąć ten upragniony dar od samego Boga.
Jesteś już na to gotowa…
Czekałaś na to całe swoje życie.
Czy teraz przyjmiesz to, za czym tęskniłaś?
Czy odważysz się na takie życie…?
Czy masz wybór?