Dołącz do kursu RESET (dostrojenie) układu nerwowego. Zapisz się TUTAJ
Dołączam do kursu!Co według Was oznacza normalność? Czy jest ona czymś, co każdorazowo nakazuje nam dopasowywać się do ogólnie przyjętych schematów zachowań i wytycznych…?
Czy prosi nas o to, by się odpowiednio wyrażać, zachowywać, prowadzić życie zgodnie z pewnymi odgórnie narzuconymi zasadami normalności…?
Czy oznacza ona człowieka, który zawsze wie co powiedzieć, jest taktowny, wie co wypada a czego nie…który do 18 roku życia może szaleć, a potem ma wydorośleć, założyć rodzinę, mieć dzieci, dom, samochód, ubierać się stosownie, robić wszystko by zapewnić sobie i rodzinie poczucie bezpieczeństwa…
Czy ta normalność nakazuje często rezygnować ze swoich marzeń, nagłych porywów serca, najskrytszych pragnień, odrobiny szaleństwa, nierozwagi…?
Czy jesteś normalny?
Może i tak…ale …czy jesteś szczęśliwy…? Czy żyjesz pasją, kochasz życie, płyniesz przez nie z uśmiechem na twarzy, tańczysz w deszczu, biegniesz pod wiatr, wirujesz w wolności…?
Czym jest normalność…oprócz tej nieskończonej listy przekazywanych przez pokolenia wytycznych, wszystkiego co wolno a czego nie, co musimy robić, a czego unikać….?
Kto tutaj określa ramy…? Kto wyznacza standardy…?
Komu jest oceniać…czy możesz się teraz śmiać, czy masz płakać…czy masz żyć logicznie i bezpiecznie, czy też podążać każdorazowo za marzeniami i żyć a nie tylko egzystować…?
Czy nienormalnym jest ktoś, kto nagle decyduje się wszystko rzucić i wyjechać w świat, bo tak czuje…?
Czy nienormalny jest może ten, kto ubiera się inaczej, głośno wyraża swoje uczucia, pragnienia i nie robi niczego tylko po to, by zadowolić innych, by go lubili…?
Czy też może ten, kto kocha życie i nie zamierza spędzać go w szkole czy też powszechnie rozpoznawanej formie pracy…?
Kto nie angażuje się w stałe związki, lecz żyje chwilą i kocha więcej niż jedną osobę…?
Ja z całą pewnością nie…jeśli by brać pod uwagę powszechnie uznawane granice normalności…
I żyję tak, bo wiem że normalność nie istnieje…każdy po prostu jest i ma prawo być w pełni sobą, czuć, kochać, realizować swoje pragnienia ….każdy ma prawo do wolności , do pełnej samo ekspresji, do mówienia swym marzeniom ‘tak’ a nie tłumieniu ich w nieskończoność na rzecz tego, co inni akceptują i pochwalają…
Nie wiem jak ty, ale ja wybieram bycie sobą…w przeciwnym razie za dużo muszę zapłacić, by ktoś kto sam żyje sztucznym życiem mógł skinąć z zadowoleniem głową i powiedzieć, że jestem najnormalniejsza z normalnych 🙂
Jeżeli podoba ci się ten artykuł i nie obawiasz się poblicznego wyrażania swoich poglądów naciśnij przycisk udostępnij.
Zapraszam Was również do wstawienia swoich własnych odczuć w komentarzach poniżej:)
W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.
Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.