Blog

Tak właśnie życie wprowadza nas w rozpoznanie samej siebie

3 kwietnia, 2025 / Świadomość, Kobieta by

Tak właśnie życie wprowadza nas w rozpoznanie samej siebie.
Tak przypomina wartość docenienia.
Tak osadza w tu i teraz.
Tak pokazuje, czym jest pełnia, jak smakuje to życie.
Tak wprowadza w prawdziwą obfitość.
Tak pomaga połączyć się z naszą wewnętrzną siłą.
Tak karmi motywacją, by zamiast ucieczki od wyzwań – podążać za marzeniem.
Tak zaczynamy rozumieć, czym jest szczęście, czym jest spełnienie.
Tak stajemy się kompletne…

Możesz zaciskać pięści, mrużyć Twe oczy, wzbudzać opór.
Przyzwyczajeni do ciepła danych odcieni palety doświadczeń – lgniemy do nich i uciekamy od tego, co oznaczyliśmy jako nieprzyjemne, niewłaściwe, nieznane. Ekran naszego życia wygląda trochę jak mapa z zasiekami, od których próbujemy trzymać się jak najdalej oraz oznaczonymi kolorowymi pinezkami, pożądanymi lokalizacjami.

Czasami jest nam dane, by delektować się iluminującym przyjemnością doznaniem, ale – jeśli pozostaniemy tu na stałe – przestanie nas cieszyć, straci nasze uznanie. Dlatego życie, darując nam dwubiegunowość emocji, myśli, zdarzeń, dba, byśmy nie zastygli w foremce przywiązania.
Komfort kojarzy się z radością, o niego zabiegamy. Dla tych, którym udało się stworzyć pewnego rodzaju tymczasową oazę – traci on swój smak, przestaje być widziany. Dlatego właśnie życie podarowało nam kontrast.

Zanurzona w błogości po jakimś czasie przestajesz ją rozpoznawać, zanika też pragnienie, by iść dalej, poszerzać, eksplorować. Naturą życia jest jednak ciągła ekspansja.
Krzywimy się, jakbyśmy trzymali w ustach cytrynę, gdy owiewa nas chłód, lęk, chaos, smutek, zwątpienie. Padamy na kolana, klniemy, walczymy, uciekamy, piszemy listy z reklamacjami do samego Boga, gdy dostajemy od życia coś, co nie jest mile widziane, co jest trudne, czego nie chcemy.

Ucieczka może przynosić pewną ulgę, czy chwilowo działać. Możemy biec, robić uniki, odwracać głowę, zatykać uszy, udawać, że nic się nie dzieje – jednak dla każdego z nas przychodzi czas, gdy mamy dość – rozpoznajemy, że dzięki ucieczce nie jesteśmy szczęśliwe, że takie życie nas męczy.

Powoli przyzwalamy…

Coś w nas bowiem wie, że intensywność oporu jest uciążliwsza, niż uznanie tego, co i tak jest, stanięcie w ogniu myśli, emocji czy doświadczenia.
Przyzwalamy na kontrast, a kontrast to pełnia, to życie.
Bardzo szybko zauważamy, że nas nie zabija, wręcz przeciwnie – wzbogaca, wzmacnia, ożywia. To poprzez polaryzację, inność, dwie strony monety, czarne i białe – życie nas uczy.

Tak właśnie życie wprowadza nas w rozpoznanie samej siebie.
Tak przypomina wartość docenienia.
Tak osadza w tu i teraz.
Tak pokazuje, czym jest pełnia, jak smakuje to życie.
Tak wprowadza w prawdziwą obfitość.
Tak pomaga połączyć się z naszą wewnętrzną siłą.
Tak karmi motywacją, by zamiast ucieczki od wyzwań – podążać za marzeniem.
Tak zaczynamy rozumieć, czym jest szczęście, czym jest spełnienie.
Tak stajemy się kompletne.
Bo życie nie zawsze jest po naszej, lgnącej do komfortu myśli, ale zawsze po naszej stronie.
Życie uczy nas przez kontrast!

podziel się

W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.

Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.