1 stycznia zaczynamy roczny Kurs Cudów. Przyłącz się
Przyłączam sięKażdy koniec jest nieodłączną częścią początku. Każdy początek jest pierwszym tchnieniem końca.
Życie kręci się, wiruje, zmienia i kiedy poddajemy się jego naturalnym przepływom – doświadczamy wewnętrznego spokoju, lekkości i radości codziennego istnienia.
Jest w każdym z nas taka część, która wierzy, że to ona powinna kontrolować każde doświadczenie. Ta część, która ostrożnie podchodzi do tego, czym sparzyła się w przeszłości, która nie godzi się często na to, co jest, która planuje i spina się, bo tak mocno walczy, ucieka, kombinuje…
Po co?
Bo wierzy, że dzieje się coś, co dziać się nie powinno, a gdy przyjrzysz się jej z bliska, bardzo szybko odkryjesz, że tak naprawdę to, czego się obawia, to nie fizycznego zdarzenia, ale – tego, co być może poczuje, gdy dana sytuacja zaistnieje.
Istnieją pewne metafizyczne zasady procesu transformacji:
1. Wszystko, czemu stawiasz opór – wzmacniasz.
2. Żadne dwie rzeczy nie mogą jednocześnie zajmować przestrzeni.
3. Wszystko, czemu pozwolisz zaistnieć – dokona się i zniknie.
W tej wiadomości nawiązuję do pierwszej zasady.
Zależy mi, byś ją naprawdę rozpoznała i poczuła. Jest ona niezwykle cenną mądrością, refleksją o oporze.
Przyglądnij się więc swojemu życiu i przyznaj szczerze, czemu obecnie stawiasz opór. Czego nie chcesz uznać, choć i tak jest i Ci towarzyszy?
A następnie zauważ: Co sprawia Ci większy ból – sama sytuacja, którą starasz się wyprzeć, czy może fakt stawiania oporu, Twoja próba walki, czy ucieczki?
Co odbiera Ci energię i jak by to było wypuścić ten wewnętrzny ścisk i po prostu otworzyć się na życie, jednocześnie budując je tak, jak od teraz pragniesz je doświadczać?
Jeśli podejmiesz świadomą decyzję o tym, by stopniowo zaprzestawać tej wewnętrznej kontroli i walki – zachęcam Cię, by konsekwentnie praktykować następujące:
1. Kiedy poczujesz emocjonalny dyskomfort – zaczerpnij powolny oddech i zadaj sobie niezwykle głębokie pytanie: W co teraz wierzę? Co wydaje mi się, że dziać się teraz powinno lub nie powinno?
2. Rozpoznaj, że to, co JEST i tak JEST, i nie ma sensu się temu przeciwstawiać, bo wtedy jedynie to przedłużasz i wzmacniasz. Samo to rozpoznanie pozwoli Ci wypuścić sporą porcję oporu i przyniesie ulgę, bo choć o milimetr bardziej rozgościsz się w oporze, zrelaksujesz się w nim, pozwolisz mu być.
3. Z miejsca przyzwolenia na to, co jest – zapytaj siebie, poczuj: Czego pragnę, za czym tęsknię?
A następnie zacznij generować w sobie uczucie jakby to, o czym marzysz, już się działo lub dziać zaczynało.
Nie ma nic mocniejszego, niż uczenie się bycia z tym, co jest i przekierowania uwagi na to, czego pragniemy, wchodzenia w towarzyszące realizacji tego pragnienia odczucia i wdzięczność za to, co dla siebie teraz karmiącego czynimy.
Pięknego wypuszczania i otwierania.
W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.
Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.