1 stycznia zaczynamy roczny Kurs Cudów. Przyłącz się
Przyłączam sięMiewam czasem momenty, kiedy absolutnie absurdalne zdaje mi się wspieranie kogokolwiek na drodze do wolności.
Te chwile są tak prawdziwie żywe, nasycone perfekcją tego, co jest…przyjmowaniem życia w pełni- niezależnie od obecnych okoliczności.
Gdy to robię, a raczej- gdy nie robię niczego, lecz po prostu Jestem…z pod powłoki duchowych konceptów i rozwojowych wyobrażeń- wyłania się lekkość, spokój i radość tego, że Jestem…że i Ty Jesteś, że…możemy razem doświadczać wszelakich odsłon tego życia…
W tej nienagannie idealnej chwili- prawdziwe widzenie pozwala mi poczuć całą sobą, że…nie ma niczego do naprawiania czy analizowania.
Tak zabawny zdaje się wówczas sam zamysł pokazywania komuś jak można lepiej żyć…bo przecież…kto decyduje o tym co lepsze, co gorsze, co właściwe, co przebudzone…?
Z jakiegoś powodu- my, ludzie- uwierzyliśmy, że w życiu coś może być nie takie jak być powinno.
To właśnie na skutek tego kierunku myślenia- zaczęliśmy cierpieć.
Cierpienie to nie jest jednak wynikiem jakichkolwiek okoliczności, ale jedynie skutkiem pielęgnowanego i przekazywanego z pokolenia na pokolenie wewnętrznego oporu przed pewną grupą doznań.
Dla kogoś, kto prawdziwie to pojął, kto otworzył swe serce na cały wachlarz ludzkich zdarzeń- staje się oczywiste, że…nie istnieje żaden problem, lecz jedynie natchniony zamysłem pewnej Wyższej, niepojętej Siły- stały w swej zmienności- przepływ życia.
Co więcej- tylko od Ciebie zależy czy podejdziesz do tego przepływu jak do problemu, czy też raczej jak do ekscytującego daru, przygody zwanej człowieczeństwem.
Tak więc powracając do meritum tego artykułu- jest we mnie klarowność i pewność tego, że tak naprawdę ani Ty, ani żadna żyjąca istota- nie musi się wznosić, czy modyfikować, by poczuć się prawdziwie pełną i szczęśliwą.
Co jest jednak niezaprzeczalnie zauważalne to fakt, iż ta przeszywająca wszystko i wszystkich wolność- choć obecna dla Ciebie już teraz, to jednak- najczęściej dla wielu ludzi zostaje niezauważona, czy wręcz wyparta- poprzez wszelakie mentalne zapętlenie.
Ci, którzy to rozpoznali i zdecydowali, by wyjść poza ograniczenia własnej psychiki- doskonale wiedzą, że pełnia życia nie zawęża się jedynie do tego, co nazywamy przyjemnym, ale…otula sobą wszystko, co się obecnie wydarza.
Paradoksalnie- gdy otwierasz się na głębię każdej okoliczności- zamiast -jak podpowiada zlękniony umysł- usychać z jego intensywności, stopniowo zauważasz, że stojąc w centrum nawet i największej powietrznej trąby- Jesteś silna i wolna, nic nie może Cię poruszyć.
Patrząc z tego miejsca- doskonale wiesz, że nikt nie potrzebuje pomocy.
Kiedy jednak wciąż krzątasz się po labiryncie mentalnych opowieści- obcowanie z kimś ‘przebudzonym’ pokaże Ci, że to jedynie myśl jest dystansem dzielącym Cię od wolności.
Jeśli i Ty pragniesz prawdziwie żyć nie tkwiąc już dłużej w duchowych konceptach czy rozwojowych ograniczeniach- zreflektuj nad zawartymi w tych kilkunastu linijkach słowach i…jeśli czujesz, co stara się przekazać me pełne fascynacji życiem sercem- wskocz po prostu na rower, przytul dziecko, zobacz prawdziwie swego partnera, bądź obecna teraz…a wszystko, co do tej pory widziałaś jako problem- stanie się jednym z darów tej najinteligentniejszej i niezwykle ekscytującej układanki życia.
W każdy wtorek wysyłam inspirujący newsletter oraz zapowiedź niedzielnego live.
Plus – o wszystkim dowiadujesz się pierwsza/-y.